
Brak rozwiązań systemowych, skłania Frankowiczów do składania pozwów, które lawinowo trafiają do warszawskiego sądu.
Brak jednolitej linii orzeczniczej, to być może skutek niektórych „probankowych” orzeczeń Sądu Najwyższego, bądź powtarzania stereotypów iż Frankowicze nie ponieśli szkody.
Nie sposób zrozumieć dlaczego oczywista teza, że oceny skutków niedozwolonych postanowień umownych dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, wymagała uchwały siedniu sędziów Sądu Najwyższego, podjętej na wniosek Rzecznika Finansowego o rozstrzygnięcie występujących rozbieżności w wykładni prawa.
Ciągle zastanawiamy się dlaczego sądy tak rzadko sięgają do sankcji nieważności umów zawierających abuzywne klauzule w umowach kredytowych.
Doktryna jednoznacznie, w oparciu o orzecznictwo TSUE, wskazuje na skutek nieważności umów kredytów zawierających abuzywne postanowienia. TSUE w swych licznych orzeczeniach wskazywał, że zgodnie z dyrektywą 93/13, sąd, jeśli stwierdzi nieuczciwy charakter postanowienia, powinien ograniczyć się do wyeliminowania go z umowy. Niestety nadal w znaczna część polskich sądów forsuje pogląd iż nieuczciwe postanowienia umów kredytowych należy zastąpić jakąś „protezą”.
Sąd warszawski kierując pytanie prejudycjalne do TSUE (sprawa c-260/18), poszukuje odpowiedzi o możliwość „ratowania” umowy kredytowej, stawiając tezę że upadek całej umowy jest niekorzystny dla konsumenta.
Ocena co jest niekorzystne dla Konsumenta może być dokonana wyłącznie przez niego samego. Skoro konsument jednoznacznie formułuje żądanie uznania umowy za nieważną, to korzysta z prawa osiągnięcia tego właśnie skutku.
Bank jako profesjonalny przedsiębiorca musi ponieść konsekwencje swojego nieuczciwego działania, polegającego na zagwarantowaniu sobie uprawnień do jednostronnie korzystnego określania wysokości świadczenia kredytobiorcy. Póki co Frankowicze prowadzą nierówną bitwę o wyroki respektujące prawo polskie i unijne.
Czy dzisiejsze rozstrzygnięcie TSUE ukształtuje linię orzeczniczą?
Z orzeczenia płynie po pierwsze wniosek, że polskie sądy mogą, a nawet powinny unieważniać umowy kredytu hipotecznego waloryzowanego/indeksowanego CHF jeżeli ustalą, że usunięcie klauzul abuzywnych powoduje niedopuszczalną zmianę charakteru umowy.
„Ratowania umowy kredytu” poprzez uzupełnienie jej treści, możliwe jest jedynie wówczas, gdy kredytobiorca na skutek unieważnienia umowy zostałby narażony na dotkliwe i nieakceptowalne przez niego skutki unieważnienia.
Nadal każda sprawa – każde roszczenie Frankowicza będzie indywidualnie rozpoznawana przez sąd, ale wyrok TSUE w sprawie Dziubak wskazuje kierunek orzecznictwa.
Brak rozwiązań systemowych, skłania Frankowiczów do składania pozwów, które lawinowo trafiają do warszawskiego sądu.
Brak jednolitej linii orzeczniczej, to być może skutek niektórych „probankowych” orzeczeń Sądu Najwyższego, bądź powtarzania stereotypów iż Frankowicze nie ponieśli szkody.
Nie sposób zrozumieć dlaczego oczywista teza, że oceny skutków niedozwolonych postanowień umownych dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, wymagała uchwały siedniu sędziów Sądu Najwyższego, podjętej na wniosek Rzecznika Finansowego o rozstrzygnięcie występujących rozbieżności w wykładni prawa.
Ciągle zastanawiamy się dlaczego sądy tak rzadko sięgają do sankcji nieważności umów zawierających abuzywne klauzule w umowach kredytowych.
Od czasu zamieszczenia przeze mnie wpisu pt. „Skutki kryzysu” minęło trzy lata. Być może mijałyby kolejne, gdyż moją aktywność na blogu ogranicza praca nad sprawami, w tym również sprawami konsumentów. Jednak lektura zamieszczonego w Rzeczpospolitej z 13 stycznia 2017r artykułu pt. „Frankowicze są wkręcani w procesy”, nie pozwala mi na dalsza bierność na blogu.
Klienci pytają mnie o pozew hybrydowy, który w ostatnim czasie stał się określeniem dość popularnym w związku z licznymi procesami dotyczącymi kredytów „frankowych” .
Najkrócej można powiedzieć, iż jest to pozew inny niż pozew grupowy, czyli....
W najbliższym czasie zamierzamy opublikować cykl krótkich artykułów związanych z problematyką bankową, w których rozważymy ryzyko kredytu we franku szwajcarskim lub innej obcej walucie, a także poruszymy kwestie związane z ubezpieczeniem kredytu, zwłaszcza tzw. ubezpieczenie niskich wkładów i jego koszty, kwestie dotyczące zabezpieczenia kredytu, możliwości zmiany umowy lub odzyskania nadpłaconych pieniędzy. Postaramy się również naświetlić problemy klauzul abuzywnych (klauzul niedozwolonych) wpisywanych w treść umowy kredytowej.
Zapraszamy do śledzenia wpisów na blogu.
Mediacja jako instytucja prawna została wprowadzona ustawą z dnia 28 lipca 2005r. Nie jest to więc instytucja nowa. Powinna zatem doskonale funkcjonować, na poziomie nie gorszym niż w krajach potocznie zwanych Europą Zachodnią.
Dlaczego tak się nie stało?